Informacje

Odpowie za kradzież rozbójniczą

Pod zarzutem kradzieży rozbójniczej do policyjnego aresztu trafił 26-letni mieszkaniec Bełchatowa. Mężczyzna wszedł do mieszkania swojej znajomej i zabrał jej telefon komórkowy. Kiedy właścicielka upomniała się o jego zwrot doszło pomiędzy nimi do szarpaniny. W jej efekcie bełchatowianin przewrócił pokrzywdzoną na podłogę i uciekł z łupem. Trzy dni później napastnik był już w rękach policjantów. Mundurowi odzyskali również utracony telefon. Zgodnie z kodeksem karnym kradzież rozbójnicza to przestępstwo, za które grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło 13 stycznia 2017 roku w mieszkaniu na osiedlu Okrzei w Bełchatowie.  Do bełchatowskiej komendy policji zgłosiła się kobieta, która zawiadomiła, że w swoim mieszkaniu padła ofiarą kradzieży rozbójniczej. Podała, że sprawcą jest jej były partner, który ze względu na to, że nie ma gdzie mieszkać, za jej zgodą, przychodzi do jej mieszkania aby skorzystać z łazienki.  26-latek podczas udzielonej mu gościnności zabrał telefon komórkowy, który leżał na szafce w pokoju. Kiedy kobieta poprosiła o jego zwrot wywiązała się między nimi szarpanina. Napastnik szarpał i popychał pokrzywdzoną, a kiedy przewrócił ją na podłogę uciekł z łupem. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci namierzyli sprawcę 3 dni później, w mieszkaniu jego rodziców. W chwili zatrzymania bełchatowianin był agresywny i wyzywał policjantów słowami wulgarnymi. Szybko jednak został obezwładniony i pod zarzutem kradzieży rozbójniczej trafił do policyjnego aresztu. Kryminalni odzyskali też skradziony telefon komórkowy. Znaleźli go podczas przeszukania pomieszczenia, w którym zatrzymali sprawcę. Bełchatowianin usłyszał już prokuratorskie zarzuty kradzieży rozbójniczej i znieważenia policjantów oraz został objęty policyjnym dozorem. Za przestępstwa jakich się dopuścił grozi  mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony