Gdyby nie przytomność kierowcy, mogło dojść do tragedii
Dzięki przytomności umysłu i błyskawicznej reakcji kierującego tirem nie doszło do tragedii. Mężczyzna, aby uniknąć potrącenia dwóch rowerzystek, które wjechały wprost pod ciężarówkę z drogi podporządkowanej, odbił i wjechał w ogrodzenie posesji.
2 maja 2019 roku o godzinie 16.55 w miejscowości Prądzew w gminie Rusiec doszło do wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwie dziewczynki w wieku 12 i 16 lat jadące na rowerach drogą podporządkowaną wjechały na drogę z pierwszeństwem przejazdu wprost po jadącego tira. Tylko dzięki właściwej reakcji kierowcy ciężarówki nie doszło do tragedii.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że drogą z pierwszeństwem przejazdu od strony Kiełczygłów w kierunku miejscowości Widawa poruszał się renault magnum. Kiedy zbliżał się do skrzyżowania z drogą podporządkowaną prowadzącą z miejscowości Dąbrowa Rusiecka w kierunku miejscowości Prądzew, naglę z wyjechały dwie dziewczynki na rowerach. 26-letni kierowca ciężarowego ranaulta chcąc uniknąć potrącenia rowerzystek odbił w lewo i wjechał w ogrodzenie posesji. W wyniku tego manewru jedna dziewczynka została zaczepiona przez pojazd. Dziewczynka w wieku 12 lat została przewieziona do szpitala w Bełchatowie. Jej żuciu na szczęście nic nie zagraża. Kierowca magnum był trzeźwy.
Do zdarzenia doszło na terenie zabudowanym przy dobrej widoczności i słonecznej pogodzie, która ostatnio sprzyja wycieczkom rowerowym. Dni wolne od pracy i szkoły to dobry czas na spędzenie czasu na rowerze. Wsiadając na jednoślad nie zapominajmy jednak o rozwadze, o bezpieczeństwie i odpowiedzialnym uczestnictwie w ruchu drogowym.