Nie zatrzymał się przed znakiem "STOP" i uderzył w osobówkę
Bełchatowscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło na drodze K74 w miejscowości Mierzynów, na terenie gminy Rusiec. Wstępnie ustalono, że przyczyną tego niebezpiecznego zdarzenia było niezatrzymanie przed znakiem STOP i nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Apelujemy o ostrożność. Chwila nieuwagi, rozkojarzenie mogą być przyczyną tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych.
Policyjne statystyki pokazują, że niestety na drogach wciąż zdarzają się sytuacje, w których kierowcy nie stosują się do znaków drogowych, nie udzielają pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom. Często przyczyną niebezpiecznych, tragicznych wypadków w ruchu drogowym jest pośpiech, nieuwaga, rozkojarzenie, lekceważenie przepisów w ruchu drogowym.
5 kwietnia 2022 roku, o godz. 6.45, oficer dyżurny bełchatowskiej policji został powiadomiony o zderzeniu drogowym dwóch pojazdów na drodze K74 w miejscowości Mierzynów, na terenie gminy Rusiec, w powiecie bełchatowskim. Jak ustalili pracujący na miejscu policjanci, 23-letni kierowca busa marki Mercedes, jadący od strony Wincentowa w kierunku miejscowości Dęby Wolskie, na skrzyżowaniu z drogą K74 nie zatrzymał się przed znakiem STOP. Tym samym nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 50-latce kierującej mazdą, w wyniku czego doszło do zderzenia pojazdów. Kierowcy byli trzeźwi, podróżowali sami. Ostatecznie zostali oni przewiezieni do szpitali. Na miejscu pracowali strażacy i policjanci. Mundurowi wykonali oględziny miejsca zdarzenia oraz pojazdów, ustalili świadków. Teraz sprawą zajmą się policjanci z wydziału do spraw wykroczeń i przestępstw w ruchu drogowym, którzy w prowadzonym postępowaniu ustalać będą wszystkie szczegóły tego zdarzenia.
Policjanci po raz kolejny apelują do kierowców o bezwzględne respektowanie znaków drogowych. Ustawiane w poszczególnych, często bardzo newralgicznych miejscach, mają gwarantować bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu. Ich lekceważenie w połączeniu z pośpiechem, brawurą i brakiem ostrożności mogą mieć tragiczne konsekwencje.
nadkom. Iwona Kaszewska
