Informacje

Zakończył ucieczkę kolizją z radiowozem

48-letni kierujący volkswagenem nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a swoją ucieczkę zakończył uszkadzając policyjny radiowóz oraz słup energetyczny. Od mężczyzny policjanci wyczuli silną woń alkoholu – odmówił on badania alkomatem. Została pobrana mu krew do badania pod kątem spożycia alkoholu bądź środków odurzających. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

Do zdarzenia doszło 14 sierpnia 2024 roku. Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego bełchatowskiej komendy zostali zadysponowani w rejon jednej z ulic Bełchatowa gdzie miał się znajdować najprawdopodobniej nietrzeźwy kierujący. Policjanci podczas przeczesywania miasta zauważyli wskazany w zgłoszeniu pojazd marki Volkswagen oraz odpowiadającego rysopisowi kierowcę. Mundurowi użyli sygnałów uprzywilejowanych wydając polecenia do zatrzymania się kierującemu. Mężczyzna ominął radiowóz przejeżdżając po chodniku i gwałtownie przyśpieszył. Funkcjonariusze natychmiast podjęli pościg. Kierowca volkswagena nie zważając na zagrożenia jakie niesie za sobą tak niebezpieczna jazda, wjechał na odcinek drogi, gdzie ruch odbywał się wahadłowo i wymusił pierwszeństwo na pojazdach jadących z naprzeciwka oraz kilkukrotnie przejeżdżał chodnikiem. Policjanci widząc jaką prędkość osiąga pojazd uciekiniera i jakie to może nieść za sobą tragiczne w skutkach konsekwencje dla innych uczestników ruchu, postanowili wyprzedzić pojazd i stopniowo redukować jego prędkość. W pewnym momencie mężczyzna próbował wyprzedzić ich z prawej strony, chcąc ponownie przejechać po chodniku, jednak wykonał manewr nieskutecznie uderzając w radiowóz, słup energetyczny oraz uszkadzając żywopłot w jednym z ogrodzeń posesji. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, od którego wyczuli silną woń alkoholu. Kierujący 48-latek odmówił badania na zawartość alkoholu. Została mu pobrana krew do badania pod kątem spożycia alkoholu bądź środków odurzających. Jak się okazało nie miał on uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna teraz  za popełnione czyny odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

aspirant Justyna Drożdż

 

Powrót na górę strony