Informacje

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Włamywacz wpadł w ręce policji kiedy wrócił po swój rower

Funkcjonariusze z Posterunku Policji w Szczercowie, pracując nad sprawą wdarcia się mężczyzny na ogrodzony teren piekarni, odkryli, że jest on również sprawcą wcześniejszej kradzieży z włamaniem. 54-letni szczercowianin wpadł kiedy ponownie wrócił na miejsce przestępstwa. Grozi mu teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.

We wrześniu 2024 roku policjanci byli wezwani na interwencję, gdzie nieznany mężczyzna, po wypchnięciu płyty w ogrodzeniu, wdarł się na teren piekarni w Szczercowie. Na miejscu mundurowi zastali zgłaszającego oraz mężczyznę, który został ujęty na gorącym uczynku, zaraz po tym jak wdarł się na ogrodzony teren firmy. Funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę, którym okazał się 54-latek, znany miejscowej policji z wcześniejszego konfliktu z prawem. Był już wcześniej notowany za przestępstwa przeciwko mieniu. W rozmowie z policjantami tłumaczył, że przyszedł po swój rower, który wcześniej zostawił na terenie firmy. Sprawą zajęli się policjanci ze szczercowskiego posterunku, którzy dokładnie sprawdzili przedstawione przez niego okoliczności. W rozmowie z pokrzywdzonym śledczy ustalili, że miesiąc wcześniej na terenie piekarni miała miejsce kradzież z włamaniem, jednak z uwagi na brak czasu właściciel nie zawiadomił policji o tym przestępstwie. Podał, że w sierpniu 2024 roku nieustalony sprawca, po pokonaniu kłódki włamał się do budynku piekarni skąd ukradł ponad 800 złotych. Uciekając z łupem, na terenie firmy pozostawił wówczas rower, którym przyjechał. Okazało się, że wizerunek i zachowanie włamywacza zarejestrowały wówczas kamery monitoringu. Policjanci dokładnie przejrzeli jego zapis. Szybko wyszło na jaw, że sprawcą kradzieży z włamaniem jest ten sam mężczyzna, który 14 września 2024 wdarł się na teren firmy. 30 września, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, podejrzany usłyszał zarzuty. Kradzież z włamaniem to przestępstwo zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Za zakłócanie miru domowego grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

nadkom. Iwona Kaszewska 

Powrót na górę strony