JAN PAWEŁ II wobec problemu narkomanii

W nauczaniu Jana Pawła II szereg razy podkreślona zostaje rola Chrystusowego Kościoła, jaką jest służba człowiekowi. Człowiek jest drogą Kościoła. Wszystko, co wiąże się z jego egzystencją - interesuje Kościół, który z polecenia Jezusa interpretuje doświadczenie życiowe Bożymi czynami oraz Bożym Słowem.

W nauczaniu Jana Pawła II szereg razy podkreślona zostaje rola Chrystusowego Kościoła, jaką jest służba człowiekowi. Człowiek jest drogą Kościoła. Wszystko, co wiąże się z jego egzystencją - interesuje Kościół, który z polecenia Jezusa interpretuje doświadczenie życiowe Bożymi czynami oraz Bożym Słowem.
Obok pozytywnych doświadczeń ludzkiego życia występują patologiczne sytuacje, do których zaliczymy alkoholizm oraz narkomanię. Ojciec Święty wyraża zainteresowanie tymi problemami poprzez tematykę przemówień na sympozjach organizowanych przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. Zagadnienia uzależnień człowieka poruszał Ojciec Święty w homiliach oraz przemówieniach wygłaszanych do dorosłych, a szczególnie do młodzieży i dzieci z okazji papieskich pielgrzymek, a także podczas liturgicznego spotkania z ludźmi opiekującymi się terapeutycznymi ośrodkami dla narkomanów. Swoje zatroskanie o uzależnionych wyraził Jan Paweł II w pierwszych latach swego pontyfikatu - przy składaniu życzeń kardynałom oraz kurii rzymskiej oraz podczas uroczystości inaugurującej terapeutyczny ośrodek dla narkomanów w Rzymie. Troskę duszpasterską nad uzależnionymi powierza Ojciec Święty w szczególny sposób zakonom męskim i żeńskim.

Wiele uwagi poświęca Jan Paweł II dzieciom oraz młodzieży. Przypomina, że tak dzieci, jak i młodzież stanowią przyszłość poszczególnych narodów oraz Kościoła. Dla zdrowego rozwoju potrzebują “rodziny, rodziców żyjących razem, atmosfery miłości i pokoju ... Potrzebują szkół, gdzie wszyscy bez wyjątku będą się uczyć czytania, pisania, liczenia i tego wszystkiego, co jest potrzebne, aby się rozwijać ... Muszą poznawać Jezusa Chrystusa, ... kochać Go jak najlepszego przyjaciela, modlić się do Niego zawsze, każdego dnia ..., uczyć się katechizmu w domu, w szkole i w kościele, przygotowywać się do pierwszej Komunii św. i do bierzmowania. “Nie może i nie powinno być dzieci porzuconych ani dzieci bez rodzin, ani dzieci ulicy. Nie może i nie powinno być dzieci wykorzystywanych przez dorosłych do celów niemoralnych, do handlu narkotykami, do małych i wielkich przestępstw i do innych złych praktyk”.

Mówiąc o kształtowaniu młodzieży - wskazuje Jan Paweł II na rodzinę, jako na “pierwszą i żywotną komórkę społeczeństwa”. Od jej zdrowego funkcjonowania zależy szczęście, lub nieszczęście młodych, o ile tak, jak w nazaretańskiej rodzinie będą młodzi uczyli się prawdziwej miłości, poświęcenia i ofiary, czystości, poszanowania życia, pracy, pogody, radości”. Papież zauważa liczne zagrożenia niszczące potencjał młodości, deprawujące młodzież “namiastkami zdradzonych wartości, zgubnymi przynętami, które w egzystencji wydanej na łup rozczarowań i niekiedy pozbawionej ideałów, łatwo znajdują żer. Jakże nie zapomnieć o niezliczonych już ofiarach narkotyków, podsuwanych od pierwszych lat młodości, które potem stają się żelaznym łańcuchem haniebnej niewoli?”. Na spotkaniu z młodzieżą w Montrealu papież zachęcał: “Nie szukajcie ucieczki w mrocznych godzinach. Odważnie opierajcie się handlarzom złudzeń, którzy wykorzystują wasz głód szczęścia i drogo każą sobie płacić za chwilę “sztucznego raju”, uzyskaną poprzez odrobinę dymu, dawkę alkoholu czy narkotyku. Te skrócone drogi mają rzekomo prowadzić do szczęścia, a w rzeczywistości nie wiodą do nikąd. Odwracają was tylko od mądrego panowania nad sobą, które tworzy człowieka. Miejcie odwagę, by odrzucić tę łatwą drogę, lub by z niej zawrócić, by się nie stoczyć. Umiejcie wyciągnąć rękę do tych braci, których opanowuje rozpacz, gdy ciemności świata stają się zbyt okrutne. Rozwijając program ośmiu błogosławieństw z młodzieżą Limy - Ojciec św. mówi: “Jest sprawą niesłychanie doniosłą wychowywanie chłopców i dziewcząt do “pięknej miłości”, po to, by uchronić ich przed wszelkimi próbami zniszczenia skarbu ich młodości: od narkotyków, przemocy, od grzechu w ogóle”. Tą samą intencją się kieruje w słowie do młodzieży Ekwadoru: “... młodzież Ekwadoru nie powinna stać się ofiarą narkomanii, alkoholizmu, zmysłowości, przemocy, systematycznego oddalania od Boga i programu wychowania, który w sposób oficjalny nie uwzględnia religii”. Będąc świadomym trudnych warunków życia młodzieży Wenezueli z wielkim zatroskaniem mówi Jan Paweł II: “Kościół patrzy na was z ufnością i miłością ... Wobec tych trudnych sytuacji można łatwo ulec pokusie eskapizmu, ucieczki, przyjmując postawę zamkniętą i egoistyczną, szukając schronienia w alkoholu, narkotykach, seksie, w ideologiach prowadzących do alienacji, lub też głoszących nienawiść i gwałt”. Te same niepokoje towarzyszą papieżowi, gdy na spotkaniu z młodzieżą w Kolumbii mówi: “... na waszej drodze czekają silne pokusy. Pośród nich atrakcyjna pokusa szybkiego i łatwego wzbogacenia się sposobami sprzecznymi z prawem i moralnością chrześcijańską; pokusa ucieczki, mogąca prowadzić do narkomanii, alkoholizmu, seks i inne godne pożałowania nałogi... Nie wyrzekajcie się tego, co jest najwartościowsze w waszym życiu: tożsamości chrześcijańskiej! Trwajcie niezłomnie przy Panu Bogu...”. Te same przyczyny przyspieszające młodym sięganie po narkotyk widzi Jan Paweł II podczas spotkania z młodzieżą Węgier: “Wiem dobrze, jak trudna jest obecna sytuacja młodych. Gdziekolwiek jadę, mam sposobność poznawać oczekiwania, rozczarowania i nadzieje młodych. Bezrobocie i brak mieszkań, trudności ekonomiczne i wzrost przestępczości, kryzys rodziny i upadek wartości, samotność i brak porozumienia, pragnienie sukcesu i ucieczka w narkotyki. To niektóre oznaki społecznego zła szerzącego się wśród młodych”. Z tragedią uzależnienia młodych dzieli się także papież na spotkaniu z młodzieżą Irlandii: “Jakże wielu młodych wypaczyło już swoje sumienie i prawdziwą radość życia zastąpiło narkozą, seksem, alkoholem, wandalizmem i pustym mirażem dóbr czysto materialnych”. Papież wierzy w młodzież, nie popada w pesymizm. Papież zna oraz rozumie młodzież. Przekazuje rozwiązanie pokonujące tragedię zagrożeń i uzależnień młodzieży. Prosi o przyjęcie orędzia samego Chrystusa. Młodzież musi być świadoma, że wierność zasadom religijnym i moralnym jest wystawiana na próbę przez pokusy cieszenia się większą wolnością, możliwościami większego posiadania dóbr materialnych bez jakichkolwiek ograniczeń. Będzie kuszona eliminowaniem wysiłku, zmartwień, niekierowaniem się w życiu wartości, prawdą i solidną pracą. Pokusy będą snuły powaby przyjemności na polu płciowości bez liczenia się z moralnymi zasadami polecanymi przez Kościół. Praktyki religijne staną się przestarzałe, a Bóg nie potrzebny w życiu, co doprowadzić może do praktycznego ateizmu. Na powyższe pokusy i zagrożenia papież daje młodzieży jedną receptę: “W Chrystusie odkryjecie prawdziwą wielkość człowieczeństwa ... On jest miarą i skalą, którą powinniście stosować dla oceny waszego życia ... On sprawi, że zrozumiecie swoją godność jako istot ludzkich “stworzonych na obraz i podobieństwo Boże” (por. Rz. 1,26). Chrystus posiada odpowiedź na wasze problemy i klucz do historii. On ma moc podnosić serce. On was wzywa, zaprasza, On, który jest “drogą, prawdą, życiem” (J 14,6) ... Jego wezwanie jest wymagające, ponieważ On nas nauczył, co znaczy być naprawdę człowiekiem”. Jeśli młodzież pozostanie wierna programowi Chrystusa z pewnością “zwycięży Złego” (1 J 2,14). Papież wierzy w młodzież, która jest jego nadzieją. Młodość nie może być splotem bierności i nieudolności, lecz uporczywym wysiłkiem w dążeniu do wzniosłych celów, nawet wtedy, gdy trzeba za nie płacić wysoką cenę. Przyjęcie na życie przepisu Chrystusa nie jest zamykaniem oczu na rzeczywistość, nie stanowi ucieczki czy obojętności, nie jest poszukiwaniem egoistycznych przyjemności, lecz dążeniem do otwartości i pragnienia służeia innym. Papież zaświadcza: “Chrystus może i powinien być korzeniem całego życia, ośrodkiem i stałym punktem odniesienia dla myśli, decyzji, szlachetnego zaangażowania w sprawę dobra. Szukajcie więc Chrystusa i przyjmujcie Go. Jest On wymagający, nie zadowala się przeciętnością, nie uznaje niezdecydowania. Jest jedyną drogą, która prowadzi do Ojca (por. J 14,6), i ten, kto za Nim idzie, nie będzie chodził w ciemności (por. J 8,12). Chrystus nadaje pewność waszej młodości i jest źródłem naszej radości. W Nim, wiecznie młodym, odnajdziecie zwycięstwo życia nad śmiercią, zwycięstwo prawdy nad kłamstwem i błędem, zwycięstwo miłości nad nienawiścią i przemocą”. Na spotkaniu z węgierską młodzieżą Jan Paweł II dodaje: “Przyjęcie wezwania Chrystusa jest warunkiem waszej samorealizacji, twórczego włączenia się w społeczeństwo i tajemnicę prawdziwej radości w czasie i w wieczności (por. Mt 19,29)”. Kolumbijskiej młodzieży przypomina: “Nie wyrzekajcie się tego co jest najwartościowsze w waszym życiu: tożsamości chrześcijańskiej.

Apostolska pielgrzymka Jana Pawła II do krajów Ameryki Środkowej i Południowej, w których produkuje się i następuje dystrybucja narkotyków - stanowią okazję do uwrażliwienia ludzkich sumień w tej materii. Przemawiając w Ekwadorze do mieszkańców Guasmo - Ojciec św. podtrzymuje słuchaczy na duchu zachęcając do postawy sprzeciwu wobec szerzącego się zła: “Powiedzcie “nie” przemocy, która niczego nie buduje, “nie” chuligaństwu, prostytucji, pornografii, narkomanii, alkoholizmowi”. Na spotkaniu z indiańską ludnością rolniczą w Peru wskazuje na zło, jakim jest uprawa koki oraz produkowanie narkotyków: “Egoizm jest również przyczyną demoralizującego procederu związanego z uprawą koki. Produkt ten, którego tubylcy używali niekiedy w formie naturalnej dla pobudzenia ludzkiej aktywności, jako narkotyk przekształcił się w straszliwą truciznę, którą pewni ludzie wykorzystują bez najmniejszych skrupułów. Lekceważą oni najwyższą odpowiedzialność moralną za to, że korzyści ekonomiczne uzyskują kosztem fizycznego i psychicznego zdrowia wiele osób - zwłaszcza młodzieży i ludzi bardzo młodych - z których znaczna część stanie się niezdolna do godnego życia”. Przemawiając do najuboższych w Limie także zachęca do wydania walki złu: “... walczcie przeciwko temu wszystkiemu, co przynosi ujmę waszej moralności i pognębia was w grzechu: przeciw alkoholizmowi, narkotykom, prostytucji...”. W słowie do ludów Amazonii zachęca do dochowywania wierności Bożym przykazaniom: “Niech was nie pociąga pijaństwo. Nie ulegajcie straszliwej i niemoralnej pladze odurzania się i handlu narkotykami”. W Kolumbii podczas spotkania, którego temat brzmiał: “Chrystus - nasze pojednanie”, papież mówił o roli Chrystusa - jako mediatora między Bogiem a ludźmi, o tragedii grzechu będącego zerwaniem jedności, wyzwalającym siły egoizmu, podziały i konflikty, o potrzebie nawrócenia oraz wewnętrznej przemiany, by doszło do pojednania będącego miłosiernym darem Boga. Ojciec św. wskazał na różne formy społecznego zła przeszkadzające pojednaniu z Chrystusem, wśród których wymienił narkomanię oraz odrażającą zbrodnię handlu narkotykami. Papież z różnych okazji i wyraża swoją wdzięczność tym, którzy aktywnie angażują się w pracy nad odzyskaniem i zapobieganiem fatalnym następstwom narkomanii, którzy rozumieją troskę Następcy Chrystusowego. Etiologię uzależnienia widzi Ojciec Święty w braku jasnych i przekonywających racji życia. Zdaniem papieża: “ludzie potrzebują prawdy. Koniecznie muszą wiedzieć, dlaczego żyją, umierają, cierpią!... prawdą jest Jezus Chrystus!...”. Drugim powodem narkomanii jest niedostateczna i niezadowalająca struktura społeczna popychająca do poszukiwania w rozmaitych typach narkotyków “sztucznych rajów”. Wreszcie przyczyną zjawiska narkomanii jest również poczucie osamotnienia i niekomunikatywności, niestety dzisiejszemu społeczeństwu, hałaśliwemu i wyalienowanemu, a także i rodzinie. Jest bolesną prawdą, że brakiem kontaktu z Bogiem można tłumaczyć... ucieczkę w narkomanię, by zapomnieć, by się odurzyć, by uciec od sytuacji, które stały się nie do zniesienia, które gnębią; by wręcz z własnej woli rozpocząć podróż bez powrotu”. Receptą dla uzależnionych jest miłość: “młody człowiek zauroczony na zatrutych ścieżkach narkomanii musi poczuć się kochanym i rozumianym, by się uwolnić i powrócić na normalną drogę człowieka godzącego się na życie z perspektywą wieczności”. Papież zachęca ludzi niosących pomoc narkomanom, by byli nosicielami i świadkami miłości i miłosierdzia Boga - przyjaciela, który nie zdradza, który wciąż kocha i ufnie czeka z nadzieją. Zadaniem oraz służbą pomagającym narkomanom jest niesienie zaufania i miłości.

Dokonując inauguracji ośrodka terapeutycznego dla narkomanów w Rzymie papież mówił o potrzebie “niesienia krzyża” oznaczającego odważne stawianie czoła wewnętrznym sprzeciwom. Wyjście z uzależnienia widzi Jan Paweł II w rezygnacji z własnego modelu życia by “iść” za Chrystusem. Papież mówił: “Dla was, żyjących w tym Centrum terapeutycznym, nieść krzyż oznacza także wyjście z izolacji, z marginesu i z własnego “Ja” dwuznacznego i egoistycznego po to, by otworzyć się i stać się częścią wielkiej rodziny odkupionych ... którzy doświadczają..., radości zmartwychwstania. Bo czyż nie jest zmartwychwstaniem odniesienie zwycięstwa nad niewolą zmysłów zatrutych jadem tego “potwora”, jakim są narkotyki? Czy nie jest zmartwychwstaniem wyzwolenie się od dręczących ograniczeń życia, którego ciężar stał się ponad siły, po to by wznosić się do godności tych, którzy “przyoblekli się w Chrystusa” (Ga 3,27)? ... “Tak, Człowiek! Kościół nie może spocząć, dopóki zagrożona jest godność człowieka, jego rozwój i realizacja jego osobowości. A narkomania stanowi dziś wielkie zagrożenie i prowadzi do zatrważających dramatów tych rodzin, których najpiękniejsze uczucia zostały porażone przez to nieszczęście, zbierające żniwo ofiar zwłaszcza pośród młodych, nieświadomych jej fatalnych skutków ...”. Jan Paweł II cytuje “Insegnamenti” Pawła VI które mówią o biochemicznym działaniu narkotyków w organizmie: mózg zostaje gwałtownie wstrząśnięty, wszystkie struktury życia psychicznego ulegają rozpadowi z powodu uderzenia owych nieuporządkowanych bodźców. Papież zachęca “by środki społecznego przekazu, szkoły, organizacje humanitarne, a przede wszystkim rodziny podjęły konkretne działania, których celem będzie oświecenie i umocnienie osób najmniej odpornych i wystawionych na niebezpieczeństwo”. Wyzwolenie z nałogu jest możliwe dzięki współpracy z Chrystusem. Ojciec św. przypomina, że “zjawiska narkomanii nie można zwalczać tylko poprzez stosowanie środków farmakologicznych, bowiem bardziej niż chorobą ciała jest ona chorobą duszy ... chodzi o zmianę jakości życia ... “Projekt - człowiek” - ma na celu ... pomoc narkomanowi w rozpoznawaniu i stawianiu czoła własnym problemom, poprzez długotrwałe i skuteczne doświadczenie wspólnotowe, dzięki któremu może on się ratować i powrócić do życia społecznego jako osoba czynna i nareszcie wolna ... Ten typ programu ... kładzie nacisk na osobistą odpowiedzialność zażywającego narkotyki, ponieważ w ostatecznym rozrachunku to on wybrał drogę takich doświadczeń i dlatego właśnie on jako pierwszy musi podjąć decyzję o zerwaniu z nałogiem akceptując pomoc innych w odzyskaniu samego siebie. To on przede wszystkim musi się zaangażować, aby uwolnić się od swego okrutnego losu i stać się odpowiedzialnym za własne przeznaczenie protagonisty. Nikt inny nie będzie mógł mu pomóc, jeśli on sam nie będzie chciał, nie przyjmie i nie uchwyci ze wszystkich sił wyciągniętej ręki, jak tonący, który chce się uratować ... Atmosfera ... wspólnoty ... stwarza ... ludziom młodym możność odzyskania szacunku dla własnej osoby, kontroli nad własnymi uczuciami oraz możność dania samemu sobie, swoim bliskim i tym wszystkim, którzy są zatroskani o dobro społeczne, pocieszającego świadectwa, że w tej dziedzinie..., dobra wola czyni cuda...” Wszystkich pomagających narkomanom papież nazywa dobrymi Samarytanami leczącymi cierpliwą miłością oraz wielkodusznym oddaniem. Jan Paweł II wierzy, że jeżeli terapeuci oraz uzależnieni będą zjednoczeni w Chrystusie - dzieło wyda oczekiwane owoce, “zniknie egoizm, margines, osamotnienie, konflikty, napięcia, bowiem tylko Chrystus będzie mógł sprawić, że w pełni (wspólnota urzeczywistni pragnienia i uzyska) prawdziwe wyzwolenie”.

Podobne myśli towarzyszą Ojcu Świętemu, gdy w 1991 r. przemawia do uczestników konferencji poświęconej narkomanii i alkoholizmowi. Narkomania i alkoholizm są przeciwne życiu, “ponieważ w pojedynczych ludziach, w środowiskach rodzinnych i strukturach społecznych podważają najgłębsze uzasadnienia nadziei, które, by przetrwać, muszą być nadzieją na życie - nadzieją życia ... Źródłem nadużywania alkoholu i narkotyków jest ... pustka egzystencjalna, będąca skutkiem niedostatku wartości i niewiary w samego siebie, w innych i w życie. Z drugiej strony, trudności, jakie trzeba pokonać, by wyjść z takiej sytuacji, pogłębia rozpacz, przez co ludzie dotknięci nałogami, ich rodziny i osoby z najbliższego otoczenia skłonne są przyjmować postawę rezygnacji”. Papież mówi o rozprzestrzenianiu się narkomanii, która stanowi społeczną plagę występującą na całym świecie. Ofiarami narkomanii są w większości ludzie młodzi. Ojciec św. cieszy się, że nie brakuje dobrych Samarytan pomagających uzależnionym i ich rodzinom. Pokłosiem plagi jest zwiększająca się liczba wypadków śmiertelnych, rozszerzanie się tej moralnej choroby nie oszczędzającej dzieci, które także zmusza się do handlu narkotykami. Papież podkreśla, że “przyjmowanie narkotyków jest zawsze niegodziwe, ponieważ oznacza nieuzasadnioną i irracjonalną odmowę myślenia, pragnienia i działania jako człowiek wolny”. Narkotyk “nie tylko szkodzi zdrowiu fizycznemu i psychicznemu, ale odbiera osobie zdolność bycia we wspólnocie i ofiarowania siebie”. Szczególnie boleje Jan Paweł II nad uzależnioną młodzieżą, ponieważ młodość jest czasem otwierania się na życie, czasem wielkich ideałów, czasem szczerej i ofiarnej miłości. Dlatego skierowuje on apel do młodych, by nie szukali doświadczeń, których źródłem są rozczarowania i tragedie. Uleganie pokusie narkomanii jest drogą donikąd, przyspieszaniem starzenia się. Prosi, by młodzież nie marnowała życia, lecz znajdowała uczciwość, pracowitość, poświęcenie, czystość, oraz prawdziwą miłość. Papież widzi etiologię uzależnienia w kryzysie rodziny, bezrobociu ludzi młodych, braku mieszkań, niedostatku służb społeczno-sanitarnych i szkolnictwa.

Jan Paweł II daje przesłanie Kościoła niosące nadzieję zdrowienia: “ofiarą narkomanii i alkoholizmu, rodzinom i społecznościom, które tak dotkliwie cierpią z powodu tej słabości swoich członków, Kościół w imię Chrystusa proponuje jako odpowiedź i jako alternatywę - terapię miłości: Bóg jest miłością, kto zaś żyje w miłości, urzeczywistnia komunię z innymi i z Bogiem. “Kto nie miłuje trwa w śmierci” (1 J 3,14). Kto jednak miłuje zna smak życia i trwa w nim!”

Na spotkaniu z uczestnikami sympozjum poświęconego narkomanii w Watykanie w 1997 r. Jan Paweł II streścił wcześniejsze przesłania dotyczące tragedii uzależnienia człowieka. Ze smutkiem stwierdził, że to zjawisko objęło wszystkie środowiska oraz regiony świata. Najbardziej bolesny jest fakt wejścia narkomanii w życie dzieci i nastolatków. Papież zna bezradność i zniechęcenie rodziców i wychowawców wobec swoich podopiecznych. Ojciec św. przeciwstawia się absurdalnej opinii dzielącej narkotyki na lekkie i ciężkie, co pozwala tym pierwszym na legalizację. Takie stanowisko lekceważy oraz pomniejsza zagrożenie związane z konsumpcją toksycznych środków, co prowadzi także do uzależnienia. Zażywanie każdego narkotyku wywołuje powstawanie tych samych psychicznych mechanizmów, które prowadzą do osłabienia świadomości oraz pozbawienia człowieka woli i wolności. Groźna plaga narkomanii uśmierciła wielu młodych ludzi, innych prowadzi po drodze do rychłej śmierci kalecząc osobowość człowieka i jego uzdolnienia. Jeszcze raz przypomina papież o etiologii narkomanii widząc jej przyczyny w niezadowoleniu z życia, trudnościach ze znalezieniem miejsca w społeczeństwie, lęku przed przyszłością, ucieczce w pozorną oraz sztucznie wyimaginowaną rzeczywistość. Narastanie zagrożenia dowodzi, że ludzie tracą nadzieję w życiu, pozbawiani są ludzkich oraz duchowych ideałów, tracą poczucie ograniczeń moralnych, odróżniania dobra od zła.

Papież skierowuje apel do małżonków, wychowawców, władz cywilnych oraz duszpasterzy uważając plagę narkomanii za sprawę wszystkich ludzi: “wzywam przede wszystkim małżonków, by budowali mocne więzi małżeńskie i rodzinne, oparte na miłości wyłącznej, trwałej i wiernej. W ten sposób stworzą najlepsze warunki do spokojnego życia w swoim domu, zapewniając dzieciom poczucie trwałości relacji uczuciowych oraz wiary we własne siły, której potrzebują, aby dojrzewać duchowo i psychicznie ... Wzywam zatem wszystkich uczestniczących w procesie wychowania, aby podwoili wysiłki na rzecz młodych, którzy muszą właściwie ukształtować swoje sumienie, rozwijać życie wewnętrzne, nawiązywać pozytywne relacje i konstruktywny dialog z braćmi ... Wzywam władze cywilne ... aby ze zdwojoną energią dążyły do doskonalenia prawodawstwa wymierzonego przeciw narkomanii oraz zwalczania wszelkich form kultury narkotyków i handlu nimi, który stanowi źródło bogactwa zdobytego niegodziwie, bo żerującego na słabości bezbronnych istot ludzkich ... Wyrażam uznanie dla niestrudzonej i cierpliwej pracy duszpasterskiej kapłanów, zakonników, zakonnic i ludzi świeckich działających wśród narkomanów: wspomagają oni rodziców, starają się okazywać młodym akceptację i rozmawiać z nimi, aby zrozumieć ich najgłębsze problemy i w ten sposób pomóc im wyjść z niewoli narkotyków, stać się ludźmi wolnymi i szczęśliwymi.

Prośbę o włączenie się w posługę uzależnionym skierował Ojciec św. do przedstawicieli polskich zakonów męskich i żeńskich podczas pobytu w Polsce w 1991 r.: “... Wyrosły nowe potrzeby, nieraz bardzo dotkliwe (np. potrzeba zajęcia się ofiarami narkomanii, czy dotkniętymi chorobą AIDS). ... Zakony zwłaszcza te, w których powołaniu leży działalność charytatywna, czy zajmowanie się z trudną młodzieżą, czeka ogromny wysiłek wejścia w realizację swego charyzmatu. Ufam, że nie zabraknie wam zrozumienia i pomocy zarówno pasterzy Kościoła jak wiernych”. Jeszcze raz Jan Paweł II przypomniał o misji Kościoła: “Misją Kościoła jest głoszenie słowa Ewangelii, które otwiera drogę do Boga oraz ukazywanie ludziom Chrystusa, Słowa Życia i drogi, która prowadzi do dojrzałości ludzkiej i duchowej. Kierując się przykładem swojego Pana oraz solidarnością z braćmi w człowieczeństwie, Kościół spieszy z pomocą najmniejszym i najsłabszym, opiekując się zranionymi, umacniając chorych, wspomagając osobisty rozwój każdego”.

Wypada życzyć rodzicom, wychowawcom, władzom cywilnym oraz Kościołowi w Polsce, by realizowały wezwanie Jana Pawła II wobec plagi narkomanii dziesiątkującej w okrutny sposób szczególnie młode pokolenie Polaków.

Bp Antoni Długosz
Częstochowa
 

 

Powrót na górę strony