Informacje

Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii

Policjanci, dzięki szybkiej reakcji na zgłoszenie o zaginięciu osoby z zamiarami samobójczymi, uratowali 36-latka. Niepokojącą informację policjanci otrzymali od rodziny bełchatowianina. Stróże prawa znaleźli desperata w chwili kiedy był gotowy na desperacki krok.

27 stycznia 2019 roku około godziny 20.00 mieszkanka Bełchatowa zawiadomiła policję o zaginięciu męża. Kobieta twierdziła, że jej małżonek może targnąć się na swoje życie. W rozmowie z policjantem z Wydziału Kryminalnego, który przyjmował zawiadomienie, zgłaszająca zacytowała ostatnią wiadomość sms, jaką otrzymała od męża. Biorąc pod uwagę treść tej wiadomości policjant, dzięki dobremu rozpoznaniu terenu, wytypował miejsce, gdzie desperat mógł się znajdować. Swoje przypuszczenia niezwłocznie przekazał oficerowi dyżurnemu. W to miejsce natychmiast zostały skierowane patrole policyjne. Szybko okazało się, że typowana przez policjanta okolica jest „strzałem w dziesiątkę”. Na miejsce mundurowi dotarli w ostatniej chwili. Mężczyzna, przewieszony przez barierkę wiaduktu, był gotowy na desperacki krok.  Funkcjonariusze wiedzieli, że muszą działać bardzo ostrożnie. Na miejsce przyjechała też rodzina 36-latka. Wszyscy próbowali odwieźć mężczyznę od desperackiego kroku. Policjant z wydziału kryminalnego wspólnie z rodziną wykorzystali odpowiedni moment.  Wtedy funkcjonariusz ruszył do akcji i obezwładnił desperata. Przy wsparciu pozostałych mundurowych mężczyzna został przekazany przybyłej na miejsce załodze pogotowia ratunkowego. Dzięki zdecydowanym działaniom nie doszło do tragedii.

Powrót na górę strony