Policjanci ratowali 68-letnią bełchatowiankę
Policjanci z bełchatowskiej komendy ratowali 68-letnią, samotnie zamieszkującą bełchatowiankę, którą odnaleźli w jej mieszkaniu w stanie zagrażającym jej życiu i zdrowiu. Po udzieleniu pierwszej pomocy oddali ją pod opiekę medyczną. Teraz kobieta znajduje się w bełchatowskim szpitalu.
8 marca 2017 roku, tuż po godzinie 17.00, do bełchatowskiej komendy policji przyszedł mężczyzna, który oświadczył, że na stałe mieszka w Warszawie i kilkunastu godzin nie może dodzwonić się do swojej samotnie zamieszkującej matki. Zgłaszający był zaniepokojony taką sytuacją i podał, że podejrzewa, iż matce mogło się coś stać. Twierdził też, że kontaktował się z sąsiadką, która również nie może nawiązać kontaktu z jego matką. Kobieta nie otwiera drzwi i nie reaguje na telefony. Policjanci z Wydziału Prewencji bełchatowskiej policji natychmiast pojechali pod wskazany adres na osiedlu Żołnierzy POW w Bełchatowie. Przy pomocy ślusarza otworzyli drzwi. Kiedy mundurowi weszli do środka zastali kobietę leżącą w bezruchu na podłodze w pokoju. Pani dusiła się wymiocinami. Policjanci natychmiast udzielili jej pierwszej pomocy udrożniając jej drogi oddechowe. Kontrolując oddech kobiety przekazali ją zespołowi karetki pogotowia. Z podejrzeniem wylewu bełchatowianka trafiła do bełchatowskiego szpitala.
Pamiętajmy, że osoby starsze, samotnie zamieszkujące, wymagają naszej uwagi i troski. Jeśli znamy kogoś starszego, żyjącego samotnie nie wstydźmy się sprawdzić i zapytać czy nie potrzebuje naszej pomocy. Obowiązkiem każdego z nas jest reagowanie na cudzą krzywdę, samotność i nieporadność. Nie bądźmy obojętni wobec tych, którzy potrzebują naszej pomocy. Wielokrotnie od naszej reakcji zależy ich życie. Wystarczy jeden telefon pod numer 112 lub 997 lub 986, by we właściwym czasie zareagować i uratować ludzkie życie.