Ukradł kamerę z windy, bo... naruszyła jego prywatność
Bełchatowscy policjanci zatrzymali 39-letniego mężczyznę, podejrzanego o kradzież kamery monitoringu z windy na jednym z osiedli. Wartość strat oszacowano na kwotę 700 złotych. Mężczyzna wyrwał kamerę, bo poczuł się podglądany. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 20 września 2017r. w jednym z wieżowców na terenie Bełchatowa. Meżczyzna jadący windą wykorzystał lustro, aby poprawić swoją urodę. Gdy zorientował się, że jest obserwowany przez kamerę monitoringu, wyrwał ją ze ściany i zabrał ze sobą. Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej oszacowało wartość strat na 700 złotych. Ustaleniem sprawcy zajęli się bełchatowscy policjanci. Dzięki wnikliwej analizie zabezpieczonych dowodów, kryminalni wraz z dzielnicowymi wytypowali sprawcę tego przestępstwa. 16 listopada 39-letni bełchatowianin został zatrzymany we własnym mieszkaniu. Mężczyzna nie krył zaskoczenia i przyznał się do popełnienia tego czynu. Oświadczył, że zdenerwował się, gdyz kamera naruszyła jego prywatność. Kamera nie była mu do niczego potrzebna, więc wyrzucił ją do pobliskiego stawu. 39-latek usłyszał zarzut kradzieży. Za kradzież grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.