Areszt dla braci z zarzutami rozboju
Bełchatowscy kryminalni zatrzymali sprawców rozboju chwilę po otrzymaniu zgłoszenia o przestępstwie. Agresorzy to bracia w wieku 26 i 29 lat, znani stróżom prawa z innych przestępstw. Napastnicy zaatakowali, pobili i okradli swoją ofiarę, po czym uciekli z miejsca zdarzenia. Decyzją sądu na wniosek Prokuratora Rejonowego w Bełchatowie notowani bełchatowianie zostali aresztowani na 3 miesiące. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
22 maja 2020 roku do Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że przed chwilą został pobity i okradziony. Zdarzenie miało miejsce około godziny 17.00 na wysokości przystanku autobusowego na ulicy Kwiatowej w Bełchatowie. Zawiadomił, że jadąc rowerem do pracy został zaatakowany przez dwóch mężczyzn. Napastnicy zadawali mu ciosy uderzając swoją ofiarę pięściami w twarz i w głowę. Kiedy doprowadzili pokrzywdzonego do stanu bezbronności ukradli mu pieniądze oraz zniszczyli jego okulary, po czym ucielki z miejsca zdarzenia. Wartość strat pokrzywdzony oszacował na 1300 złotych. Kryminalni we wsparciu policjantów z Wydzialu Prewencji zatrzymali sprawców jeszcze tego samego dnia, zaraz po otrzymaniu zawiadomienia o przestępstwie. W chwili zatrzymania podejrzewani byli nietrzeźwi i agresywni. Notowani bełchatowianie to bracia w wieku 26 i 29 lat. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszeli zarzut przestępstwa rozboju. Sąd na wniosek prokuratury tymczasowo aresztował dwójkę podejrzanych. Rozbój to przestępstwo zagrożone kara do 12 lat pozbawienia wolności. Młodszy z braci będzie odpowiadał w warunkach recydywy, co oznacza, że grozi mu surowszy wymiar kary.