Odpowie nie tylko za kradzież roweru...
Policjanci z Drużbic wyjaśniając sprawę kradzieży roweru na gorącym uczynku zatrzymali sprawcę kradzieży energii elektrycznej. Przestępstwo takie zagrożone jest karą do 5 lat wiezienia.
28 września 2016 roku policjanci z Drużbic otrzymali zgłoszenie o kradzieży roweru, do której doszło w godzinach dopołudniowych w okolicy sklepu spożywczego w miejscowości Głupice. Już następnego dnia mundurowi wytypowali odpowiedzialnego za kradzież mężczyznę. Zaskoczony 47-letni mieszkaniec gminy Zelów oświadczył, że o kradzieży nic nie wie. Zapewniał jednak, że poszukiwany przez policję rower widział porzucony w lesie kiedy pił piwo. Twierdził, że miejsce to chętnie wskaże. Policjanci szybko zorientowali się, że mężczyzna nie mówi prawdy. Dali jednak szansę zelowianinowi i razem z nim pojechali we wskazane miejsce, gdzie zamiast roweru leżała... puszka po piwie. Kiedy policjanci razem z mężczyzną wrócili do jego domu podczas przeszukania zobaczyli nielegalne podłączenie do sieci energetycznej. Nielegalny pobór prądu polegał na podłączeniu instalacji domowej do źródła zasilania z pominięciem układu pomiarowego. Natomiast rower policjanci odnaleźli na terenie mocno zarośniętego ogrodu. Jednoślad wrócił już do swojego właściciela. 47-latek ostatecznie przyznał się do kradzieży. 29 września usłyszał zarzut kradzieży energii elektrycznej. Za takie przestępstwo grozi kara od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. Za kradzież roweru mężczyzna odpowie przed Sądem Rejonowym w Bełchatowie.