Pijany „skosił” dwa znaki drogowe i wpadł do rowu
Policjanci z bełchatowskiej drogówki pracowali na miejscu zdarzenia drogowego z udziałem pijanego kierowcy opla. 63-letni łodzianin wjechał do przydrożnego rowu, wcześniej uszkadzając dwa znaki drogowe. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Mogło to dla niego skończyć się tragicznie. Apelujemy - Zachowaj trzeźwość za kierownicą!
Do zdarzenia doszło 13 maja 2023 roku, około godziny 14.30, na drodze wojewódzkiej 485 w miejscowości Czarny Las, w gminie Drużbice. Na miejscu policjanci z bełchatowskiej drogówki ustalili świadków i przebieg zdarzenia. Za kierownicą rozbitego opla corsy, który stał w rowie, siedział pijany 63-letni łodzianin. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Nieodpowiedzialny kierowca opla, jadąc od strony Pabianic, podczas zjeżdżania ze skrzyżowania o ruchu okrężnym w miejscowości Wadlew, wjechał w znak drogowy, który uderzył w ciężarowego mercedesa jadącego z przeciwnego kierunku. Kierowca opla nie zatrzymał się i kontynuował jazdę w kierunku Bełchatowa. Na łuku drogi w miejscowości Czarny Las kierujący oplem stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na prawe pobocze i uderzył w znak drogowy. Finalnie zjechał na przeciwległy pas ruchu i wpadł do rowu. Nieodpowiedzialny kierowca z ogólnymi stłuczeniami trafił do szpitala. Policjanci z grupy wypadkowej wykonali oględziny miejsca zdarzenia oraz pojazdów, ustalili i przesłuchali świadków. O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje sąd. Przypominamy, za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.
Kierowco pamiętaj – piłeś nie wsiadaj za kierownicę! Nawet niewielka dawka alkoholu sprawia, że działanie naszych zmysłów jest zaburzone, a pole widzenia ograniczone. Osoba pod wpływem alkoholu ma problem z oceną odległości i prędkości, zatraca się instynkt samozachowawczy, a także rośnie skłonność do brawury na drodze. Policjanci nie mają taryfy ulgowej wobec takich kierujących, ponieważ stwarzają oni zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu drogowego. Konsekwencje takiego nieodpowiedzialnego zachowania na drodze często są tragiczne i nieodwracalne w skutkach.
nadkom. Iwona Kaszewska